czwartek, 13 grudnia 2012

Naciśnij mnie!

Dziś chciałabym Wam przedstawić obowiązkową pozycję na półce małego człowieka.




"Naciśnij mnie"  autorstwa Herve Tullet, wydawnictwo Babaryba

Kto nas trochę zna to wie, że Kuba jest prawdziwym molem książkowym. Molem w sensie dosłownym, który pożera książki zębami, nie oczami.
Już mu to na szczęście przechodzi i książki zaczynają coraz bardziej zwracać jego uwagę pod względem wizualnym a nie tylko smakowym.
Pozycję "Naciśnij mnie" podawałam mu z przerażeniem w oczach. Wizja podartej, przegryzionej książki bardzo mnie martwiła...tym bardziej, że to nie jest zwykła książka...to książka wyjątkowa.
Książka została już przez nas przeczytana wielokrotnie od deski do deski i nie została ani razu ugryziona, kartki są całe. Dlaczego?
Bo ona ma w sobie to "coś" co przyciąga uwagę małego i dużego. Zmusza do aktywności, do wykonywania różnych prostych czynności typu dmuchanie, naciskanie, trzęsienie książeczką.
Dlatego teraz całymi dniami dmuchamy, pukamy (bez skojarzeń proszę) i świetnie się bawimy z książką.
Mały jest na etapie naśladowania tego co robią rodzice więc bardzo chętnie dmucha razem z nami :)








Grafika książki jest bardzo prosta, oparta na malowanych kropkach, które taki maluch chętnie dotyka. Najchętniej wymacałby każdą kropkę po kolei.
Książka ma charakter bardzo edukacyjny.
Uczy kolorów, kierunków lewo-prawo,a także liczenia.







Książka podbiła serce zarówno moje jak i męża oraz Kubulasa. Jestem pewna, że będziemy wracać do niej bardzo często także w późniejszym etapie rozwoju mojego synka. I to właśnie dzięki niej mój synek szybko zrozumie jak wygląda niebieski kolor i będzie liczył do pięciu ;)

Mamy wersję polsko-francuską, więc każdy tekst napisany jest również po francusku



```


cena: 29.90
Kupić można tu (aktualnie w promocji 25 zł) : Naciśnij mnie

15 komentarzy:

  1. Dużo dobrego już slyszałam o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas się nie sprawdziła wcale. Już wspominałam o tym kiedyś u Kredki. Nie wiem dlaczego. Inne książki tego autora Maluch lubi, a na tę nie zwraca wcale uwagi. Tymczasowo przekazaliśmy starszemu koledze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no masz!
      Z dziećmi to nigdy nie wiadomo.
      Ale aż jestem zdziwiona, bo Kuba oszalał na jej punkcie.

      Usuń
    2. Zamówiłam bodziaki, te które polecałaś (te z różnymi śmiesznymi nadrukami) - wysyłka jest już w drodze :)))

      Usuń
    3. a jakie nadruki wybraliście?

      Usuń
  3. Ta książka i jeszcze inna tego autora znajdzie się u Nas pod choinką :) Mam nadzieję, że Franczi również oszaleje na jej punkcie!

    OdpowiedzUsuń
  4. myślę nad nią intensywnie już od dłuższego czasu;)

    OdpowiedzUsuń
  5. My mamy ją od Mikołajek, Ninusia ma radochę przy niej, ale tylko raz możemy ją przeczytać i idzie w odstawkę. Jej największa miłość to Pomelo bez dwóch zdań i nie wiem czy obdarzy takim zainteresowaniem coś innego :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajna książeczka. Dla Maluszka jak znalazł:)

    OdpowiedzUsuń
  7. książka wydaje się być naprawdę ciekawa :)
    napisz mi proszę na moim blogu odpowiedź dla dziecka w jakim wieku będzie najlepsza? czy będzie dobra dla trzylatka? czy trzylatek jest już za duży na taką książeczkę? (szukam prezentu dla chrześniaka)
    na pewno kiedyś kupię dla mojego maluszka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze że do Ciebie zajrzałam, chyba kupię to Natalka, książka wydaje się być fantastyczna!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawa i edukacyjna pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  10. dziękuję ci za odpowiedź :)
    dzisiaj poszłyśmy z moją mamą szukać prezentów i zaciągnęłam ją do empiku po tą książkę... już w sklepie miałyśmy ubaw z tych kropek, więc mojemu chrześniakowi tym bardziej się spodoba :)
    jest super. za jakiś czas kupię własnemu synkowi - tylko podrośnie - albo odziedziczy po wujku :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie. Chętnie poznam Twoją opinię.