niedziela, 24 listopada 2013

Wyniki konkursu "chłopiec czy dziewczynka?"


Mamy! Są wyniki!
Nie rozgaduję się tylko przystępuję do ogłoszenia :)
Każdy ze zwycięzców dostanie maila z informacją gdzie ma się skontaktować w sprawie nagrody.
Brzuszków było około 250. Z tej sumy musiałam wybrać 19 najlepszych. Nie muszę tłumaczyć jak trudny to wybór. Mam nadzieję, że nikt z nienagrodzonych nie poczuje się urażony i nie straci motywacji do udziału w kolejnych konkursach.
Dobra zaczynamy :

1. Nosidło od pinkorblue.pl otrzymuje:
p. Agata Szołtysik



2. Zestaw butelka+smoczek od Bibi:
p. Bogusława Ciećka




3. smoczki od Bibi (wersja kolorystyczna do wyboru)

p. Sylwia Przybyłek



p. Zuzanna Wiśniewska



p. Aleksandra Faerber


4. zestaw ubranek od Pinokio
p. Anna Szymańska



5. organizer na pieluchy od mamine.pl
p. Katarzyna Sawicka





6. spodenki od Dress You Up (kolor pupki do wyboru)
p. Agnieszka Ścibior



7. Bon na 50 zł do sklepu Bodziakowo.pl
p. Agnieszka Szyguła-Kowalczyk




8. Smoczek (0-2mies)+wkładki laktacyjne od Mam baby
p. Elżbieta Kuna-Bołdak





9. Ramka na pierwsze zdjęcia maluszka od Burr.pl

p. Rudnicka Katarzyna



10. Sowa M(i)etka od Pracowni Rękodzieła Zielonaludka
p. Ilona Kowalczyk




11. zawieszka do smoczka od Little Sophie

p. Magdalena Borowska



12. zestawy cupcake  Make a wish


p. Ewelina Sawoń - podwójny zestaw cupcake




p. Karolina Sobczak -  pojedynczy zestaw cupcake + lizak ze skarpetkami

13. zestaw spineczek od Momilio
p. Anna Muchowska


14. becik od A tu tu
p. Michał Kwaśniowski





15. zestaw czapeczka i bluzeczka od HobiBobi
p. Katarzyna Sroczyńska-Lamprych



16. poduszka od Ziarka
p. Marlena Pietkiewicz





Serdecznie wszystkim gratulujemy!

środa, 13 listopada 2013

...bo energooszczędność to podstawa

Prądu za darmo na ulicy rozdawać niestety nie chcą. Opłacać rachunków za mnie też nie ma kto, a Pan Elektryk po znajomości z liczników niższej liczby nie spisze. No nie ma rady, trzeba sobie radzić samemu i próbować oszczędzać. Ale jak?
 O 16 już robi się ciemno. Koło 17:00 światło zapalić by wypadało, co by się o zabawki dziecka nie potykać, a i jego po drodze gdzieś w rozbiegu nie zmaltretować. Komputer wyłączyć? Nie bardzo...Przecież tyle na nim do zrobienia, tyle ciekawostek do wyczytania, tyle blogów do przejrzenia i notek do napisania...
Może w piecu nie napalę? W końcu to też prądowy pochłaniacz...No nie! Odpada. Ciepełko lubimy.
A Kubul jak na złość dodatkowo spać po ciemku się boi i światło całą noc zapalone być musi.
A cyferki na liczniku nieubłagalnie rosną...
Dlatego zrezygnowaliśmy z tradycyjnej lampki nocnej na rzecz lampki na energooszczędne diody LED.

Super się u nas sprawdza, bo światło, które daje, oświetla głównie, (a w zasadzie tylko) łóżeczko malucha, na którym zawiesiłam lampeczkę. Pozostała część pokoju pokryta jest delikatną smugą światła, która ułatwia mi bezpieczne dotarcie w nocy do małego, bez poobijania się po drodze o meble. Nie razi w oczy!
Moja poprzednia lampka nocna rozświetlała dość mocno cały pokój. Denerwowało mnie, że musiałam spać w  jasności. Utrudniało mi to zasypianie. Teraz zarówno ja, jak i maluch śpimy spokojnie, bo światło jest tylko tam, gdzie tego potrzebujemy.
Jest to lampka wkładana bezpośrednio do gniazdka. Doskonałym pomysłem jest to, że mimo włożenia jej do kontaktu, nie blokujemy go sobie, ponieważ ona sama w sobie również zawiera gniazdko, pod które możemy podłączyć kolejne urządzenie. Dla bezpieczeństwa dołączona jest również zaślepka, którą możemy osłonić kontakt, gdy z niego nie korzystamy.
Kolejny gigantyczny atut! Czujnik światła. Lampka włączona do kontaktu włącza się AUTOMATYCZNIE, gdy zapada zmrok i gaśnie, gdy robi się jasno. Nie ma więc obaw, że w dni kiedy my pozwolimy sobie na dłuższe spanie, lampka będzie się dalej bez potrzeby świecić. Maleńki minus - czujnik mógłby być odrobinę bardziej czuły na światło. Gasnąć szybciej, a zapalać się później. 
 Lampka nie nagrzewa się.  Nie ma obaw, że dziecko się poparzy gdy ją dotknie.
Jest niewielkich rozmiarów, dzięki czemu bez problemu spakujemy ją do walizki i zabierzemy w podróż.
U nas świetnie odnalazła się w naszej sypialni, którą dzielimy z maluchem, ale równie dobrze sprawdzi się w każdym innym miejscu, w którym przydałoby się delikatne oświetlenie.
Bardzo pomysłowo, bardzo praktycznie, energooszczędnie i przede wszystkim bezpiecznie! Polecam!

Więcej o lampce przeczytacie na stronie: Brothermax.pl
Lista sklepów, w których możecie zakupić taką lampkę: (KLIK)



z założoną zaślepką:    (W końcu nauczyłam się robić przezroczyste tło w zdjęciach :D ) 
 ze zdjętą zaślepką:










Tak wygląda nasza sypialnia w nocy oświetlona lampką Brother Max





















piątek, 8 listopada 2013

wyprawkowo - - śpiworek spacerowy

Kocham spacery! Zawsze lubiłam i zawsze lubić będę. Lubię szybkie spacery! Nie umiem chodzić wolno! No nie umiem! Męczę się wolnym chodzeniem bardziej niż półbiegiem.  Nikt ze mną nie lubi spacerować, bo nadążyć nie mogą.   Na spacery chodzę minimum raz, ale i dwa razy dziennie. Cieszę się, że ciąża mi nie doskwiera, zadyszka nie łapie i daję radę. Pewnie dzięki temu nie przytyłam jeszcze zbyt wiele. Trzy dodatkowe kilogramy jak na szósty miesiąc to chyba nie dużo?
Kubul na szczęście  jeszcze lubi wózkowe spacery więc mogę sobie z nim "pobiegać", z obustronną korzyścią. On się dotlenia i hartuje, a ja spalam kalorie. A jest co spalać, bo żarłoczna jestem jak smok.
Z małym Dominikiem zamierzam zacząć spacerować jak najszybciej po porodzie. Oczywiście najpierw będziemy się werandować i przyzwyczajać do chłodku, bo sadystką nie jestem, by zimą od razu dziecko na mróz wystawiać.
Muszę przygotować się do tych spacerów, bo straszą zima stulecia, więc pewnie i długa znowu będzie.
Sprawiliśmy Dominikowi śpiwór do wózka. Śpiwór, który posłuży mu nie miesiąc, nie dwa, nie pół roku czy rok, ale nawet 3 lata! Śpiwór jest duży. Mieści się w nim Kubulin i to z nim testowaliśmy czy śpiwór się sprawdzi.
Kubie sporadycznie zdarza się jeszcze usnąć w wózku na spacerze (widać on też lubi moje bieganie), a wiadomo, że śpiące dziecko szybciej się wychładza
W takim momencie mogę zapiąć malucha w śpiworek, który wcześniej wpięłam do wózka. Nie muszę wozić ze sobą koca, który tylko przeszkadza i zajmuje miejsce w koszyku wózkowym.
Śpiwór ma właściwości oddychające. Nie zdarzyło nam się by Kuba się spocił mimo, że śpiworek jest grubiutki i cieplutki. Sprawdzaliśmy w cieplejsze i chłodniejsze jesienne dni. Dziecko nie spociło się ani razu.
Idealnie nada się zarówno do wózka jak i fotelika samochodowego. Ma otwory na pasy bezpieczeństwa, które można bez problemu zapiąć.  Z tyłu przedłużony fragment materiału z troczkami, by można było stabilnie zamocować śpiwór w wózku czy foteliku. Spodnia warstwa pokryta jest antypoślizgowymi kuleczkami, dzięki którym śpiworek jeszcze stabilniej trzyma się na swoim miejscu.  Góra śpiworka ściągana troczkami by można było szczelnie opatulić nawet maleńką główkę.
Zapinany na ekspres i na rzepy. Otwierany podnóżek dzięki, któremu u większego dziecka można wypuścić stópki na wierzch lub schować do środka.   Wnętrze śpiworka wypełnione ciepłym polarowym materiałem. Jedynie dolna, wewnętrzna część pokryta jest śliskim materiałem, po to by łatwo zmyć ewentualne zabrudzenia od butów.


Śpiwór zaliczam do bardzo przydatnych, a wręcz niezbędnych w wyprawce noworodka urodzonego zimową porą.  Ogromnym plusem jest to, że posłuży długo, że dziecko nie wyrośnie "za chwilę".  Warto wydać kilka groszy raz, a na długi czas.
Znajdziecie go w sklepie WyprawaMama.pl





poniedziałek, 4 listopada 2013

wyprawkowo - ubranka

Oczywistym jest, że jednym z najważniejszych elementów wyprawki są ubranka dla malucha. Już mniej oczywiste okazuje się to, jakie kupić, gdzie kupić, w jakich rozmiarach i ilościach . Zwłaszcza, gdy to nasze pierwsze dziecko i nie mamy pojęcia co, gdzie, jak i za ile?
Gdy oczekiwałam Kubusia byłam totalnie zielona. Brak młodszego rodzeństwa, brak jakichkolwiek dzieci w rodzinie i wśród znajomych spowodował, że musiałam uczyć się wszystkiego sama. Nie miałam się kogo poradzić i czułam się lekko zagubiona. Nawet nie wiedziałam jak wygląda pajac :) Wszystkiego dowiadywałam się z internetu. Teraz....przy drugim już wszystko wydaje się łatwiejsze, jaśniejsze, bardziej oczywiste.
Dziś chciałabym Wam - mamom (głównie pierworódkom, bo dla mam, które już rodziły pewnie moje wskazówki okażą się jasne i oczywiste)   przedstawić jak skompletować pierwsze zestawy ubrań na powitanie malucha na świecie.

Moje zdanie jest takie, że z ubrankami dla takiego maleństwa nie ma co przesadzać Nie potrzeba tony ubrań. Nie potrzeba i super wypasionych drogich ciuszków. Maluszek wyrośnie z pierwszych kompletów zanim zdążymy sie obejrzeć. Najpraktyczniejszy jest  rozmiar 62. Można zakupić też kilka 56, ale trzeba liczyć się z tym, że być może maluch od początku będzie na nie za duży lub szybciuteńko wyrośnie.
Najważniejsze by ubrania były wykonane z 100% bawełny i żeby były praktyczne.

Co oznacza praktyczne w kwestii ubranek dla niemowlaka?

-ogromnie istotne jest, by śpiochy i  pajace miały rozpinanie od dołu. Zmiana pieluchy noworodkowi ubranemu w śpiochy bez dolnego odpięcia to istny hardcore. Nie ma nic gorszego, gdy my - zestresowane nowa sytuacją i z niewprawioną jeszcze ręką - musimy rozbierać dziecko prawie w całości by dostać się pieluchy. A maluszki niestety kupek robią sporo. Nawet po każdym jedzeniu.
- body, kaftaniki, koszulki - na początek unikamy takich wkładanych przez głowę. Najwygodniej, gdy ta część garderoby jest rozpinana w całości. Body - bardzo fajne są te zapinane kopertowo. Zdecydowanie ułatwia nam to życie.

Ile czego?
Body - 5 sztuk
kaftaniki, koszulki - 5 sztuk
śpiochy - 5 sztuk
półśpiochy - 2 sztuki
pajace - 5 sztuk (przydadzą się też 2-3 cieplejsze np. welurowe)
czapeczki po kąpieli - 2 sztuki
łapki niedrapki - 2 pary
skarpetki - 5 par
buciki niemowlęce - 2 pary

Jeśli poród macie zaplanowany na sezon jesienno-zimowy lub wczesno-wiosenny to przyda się kombinezon (grubość musicie dostosować do pory roku). Kombinezon warto kupić w rozmiarze 68. Nie zaszkodzi odrobinę większy,  bo łatwiej go będzie założyć na inne ubrania. Oczywiście ciepła czapka na dwór obowiązkowa.
Nawet latem czy wiosną czapka jest niezbędna takiemu maluszkowi, ze względu na duże ryzyko zawiania delikatnych uszu.


Ja na początek wybrałam ten zestaw:
 http://www.szafa-bobasa.pl/625/wprawka_niemowleca__z_niebieskim
Super sprawa dla rodziców, którzy są lekko zdezorientowani, a nie chcą niczego pomieszać w kompletowaniu pełnego stroju. Tutaj jest gotowy zestaw niezbędnych ubranek. Świetny pomysł na prezent dla przyszłej lub świeżo upieczonej mamusi. Idealnie nada się nawet na zbliżające się Mikołajki czy Boże Narodzenie dla mamy w ciąży. Na tym etapie nic tak chyba nas nie cieszy jak produkty dla dziecka :)
Zestaw zapakowany w pudełeczko zawierające:
-śpioszek,
-kaftanik na guziczki
-kaftanik wiązany wewnątrz i na zewnątrz
-łapki niedrapki
-czapeczka
-śliniaczek

Wszystko wykonane ze 100% bawełny i zgodne ze wskazówkami, które wymieniałam powyżej.
W kolorze białym z delikatnymi niebieskimi haftowanymi zdobieniami.  Zestaw kierowany dla chłopca, ale jak dla mnie unisex i równie dobrze może w nich "chodzić" dziewczynka. Jeśli planujemy w przyszłości kolejne dzieci, to warto już teraz wybierać tak, by i kolejny dzieciaczek (być może odmiennej płci)  mógł na tym skorzystać. Tym bardziej, że takie maluszki nie niszczą ubranek i spokojnie będą mogły je ponosić kolejne dzieci.
W sklepie dostępne są również inne wersje kolorystyczne.






Druga propozycja to:
http://www.szafa-bobasa.pl/123/body_kopertowe___zielone
http://www.szafa-bobasa.pl/269/polspioch___zielony
http://www.szafa-bobasa.pl/378/buciki_zielone
http://www.szafa-bobasa.pl/203/czapeczka_po_kapieli
http://www.szafa-bobasa.pl/145/pajac_sito__zielony

Body kopertowe - wewnątrz zawiązywane, a na zewnątrz zapinane na napki.
Tak jak pisałam wyżej, to bardzo wygodna i praktyczna forma ubranka, którą łatwo i szybko można noworodkowi zdjąć i założyć. Dzięki wewnętrznemu wiązaniu materiał się nie przesuwa, nie marszczy i nie uwiera delikatnego ciałka.
Półśpiochy - półśpiochy nie posiadają dolnego odpięcia, bo nie potrzebują. I bez tego bardzo łatwo je się zakłada. Kubie bardzo często zakładałam półśpiochy, bo to było zwyczajnie proste :)
Buciki welurowe- szczególnie przydatne zimą, by dodatkowo ogrzać stópki malucha. W sezonie wiosennym wystarczą śpioszki zakrywające stopy lub skarpetki.
Czapeczka kąpielowa - niezbędna po każdym myciu główki. Wiązana nie ucieka z uszek maluszka
Pajac - rozpinany po całości, wraz z dołem by ułatwić zmianę pieluszki.
Oczywiście 100% bawełny.