środa, 26 grudnia 2012

No i po świętach:)


Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy Wam nie pokazali naszych prezentów:)
Tak tak tak!...Będziemy się przechwalać! A co? Nie wolno?  ;)
Bo był u nas Mikołaj! Prawdziwy najprawdziwszy :) (zdjęcia Mikołaja później, bo nie moim aparatem robione i jeszcze nie mam)
Tylko Jaco (czyt mój mąż) Mikołaja nie widział, bo akurat gdzieś wyszedł...oferma ;)
Na szczęście Mikołaj o nikim nie zapomniał i wszyscy dostali super prezenty:)

A maluch najfajniejsze:) Oto one:
Szczeniaczek Uczniaczek z FisherPrice






Szczeniaczkiem mama jest zachwycona. Mały również po niego bardzo chętnie sięga. Przez niego teraz cały dzień chodzi mi po głowie  pioseneczka: "głowa, ramiona, palce nóg i palce nóg...głowa..ramiona (..) oczy, uszy, usta, nos...głowa, ramiona palce nóg i palce nóg. I teraz śpiewam to całymi dniami i domownikom spokoju nie daję:) Przy okazji mama trochę poskacze i schudnie...bo nie wiem co się z moim brzuchem dzieje, ale dziwnym sposobem puchnie w oczach...
To nasza pierwsza zabawka, która mówi po Polsku. I mówi, a nie brzęczy. Mówi i to całkiem wyraźnym i bardzo przyjemnym kobiecym głosem. Zabawka edukacyjna, uczy części ciała, alfabetu, liczenia i kolorów. Do tego różnego rodzaju zabawne pioseneczki do których moje dziecię wymyśla coraz to nowsze wygibasy. Swoją drogą....zadziwia mnie tymi swomi tańcami wygibańcami. Dupką wywija jak zawodowiec :D

Sanki

Prezenty...prezenty...tyle fajnych rzeczy a początkowo dziecię olało wszystko i poszło gryźć drążek od sanek. Nie ma to jak porządny gryzaczek przy obolałych dziąsełkach. A dają w kość ostatnio.


Na szczęście, jak już dziąsełka zostały solidnie podrapane, to inne zabawki też zostały docenione :)
Tutaj z ukochanym wujaszkiem, którego niestety wycięłam gdyż nie wiem czy sobie życzy upubliczniania a nie chcę dostać "lania" ;)
Śniegu przybywaj, bo na trawie sanek nie przetestujemy :) aaa i katarze uciekaj, bo z katarem tez nie poszalejemy.

i Osiołko-byczek na biegunach





jak widać husiu husiu podpasowało. Maluch aż się wtulał z radości w byczka. Chyba prezent trafiony.
Byczek fajny bo niski i malec może na niego sam wejśc i zejśc i nawet jeśli spadnie to krzywdy sobie nie zrobi. Na teraz jest więc idealny pod tym względem.
Początkowo mały chciał się nim bujać na boki, ale szybciutko tata pokazał, że do przodu i do tyłu jest lepiej:)

Święta mały spędził na eleganta :)






Koszula od miniNiebo (KLIK)
Krawat od Little-rose & brothers (KLIK)


Ja dostałam też ekstra prezenty:)
O tym postaram się jutro. Muszę zrobić przyzwoite zdjęcia najpierw:)

To chyba były najfajniejsze Święta w ostatnich latach. Pierwsze ze świadomym synkiem. W tamtym roku był małym kurduplasem, który nie czaił nic a nic o co chodzi, jedynie leżał i się uśmiechał. Teraz to już dorosły mężczyzna:)

Tym, którzy w Wigilię nie nie mieli czasu, nie widzieli, zapomnieli pokazujemy nasz nowy super konkurs. (KLIK po szczegóły)





14 komentarzy:

  1. Hehe...
    Prezenty świetne.
    Córcia w sklepie zawsze wciskała tego szczeniaczka, by grał.
    U niej za to magnetofon grający :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mały szczęściarz a buzinka mu się cieszy i oczka błyszczą z zachwytu, aż przyjemnie się ogląda Takiego szczęśliwego brzdąca :))
    Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Najważniejsze, że smyk zadowolony :) A na sankach na pewno mu się spodoba :D

    OdpowiedzUsuń
  4. my szczeniaczka mamy juz dosc dlugo, ale wspomniana piosenka jeszcze nam sie nie znudzila ;) podobnie jak "kiedy bardzo cieszysz sie w dlonie klaszcz"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi sie one wszystkie podobaja, jeszcze nie wszystkie znam na pamięc, ale za moment pewnie bedę wszystkie wyspiewywać. Mi jak jakaś piosenka wejdzie w głowę to potem non stop śpiewam, co nie koniecznie raduje mojego męża:D

      Usuń
  5. szczeniaczek i u nas się znalazł!

    OdpowiedzUsuń
  6. szczeniaczek to hit prezentowy od wielu lat:)) U nas póki co się jeszcze nie pojawił więc pewnie dostanie go Nela jak się pojawi na świecie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. I my kiedyś planujemy kupić Szczeniaczka :) Co prawda póki co pluszaki średnio interesują synusia, ale może na Wielkanoc, albo dzień dziecka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. o jeżu, jaki mały przystojniak :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja pamiętam Szczeniaczka jeszcze od Hani, Ninusia miała od urodzenia i w tamtym tygodniu został oddelegowany na szafę :D
    Ale z Kubula przystojniak!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ile prezentów. Szczeniaczek świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Prezenty prezentami, ale mój Zięciu prezentuje się rewelacyjnie:)

    Buziaki dla Niego od Lidzi:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Szczeniaczek jest super potwierdzam u nas Antoś się nim chętnie bawi i słucha piosenek:) Sanki na dniach kupimy podobne. A osiołek słodki :) No i przede wszystkim Kubuś elegancik boooski :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie. Chętnie poznam Twoją opinię.