sobota, 12 stycznia 2013

chusteczki antybakteryjne do rąk i powierzchni



Dzisiaj o produkcie wielozadaniowym. O nawilżonych, antybakteryjnych chusteczkach , które można stosować do odświeżenia dłoni bądź dezynfekcji powierzchni. Do higieny rąk, mam produktów już sporo więc te chusteczki postanowiłam używać do powierzchni.








Chusteczki  eliminują 99,9% bakterii
Opakowanie zawiera 40 sztuk  cieniutkich chusteczek jednorazowego użytku o rozmiarze 18x13 cm. Opakowanie zabezpieczone jest folią aluminiową zapobiegającą wysychaniu chusteczek, którą przed pierwszym użyciem należy zdjąć, a następnie jedną chusteczkę wyjąc i przełożyć przez otwór


Chusteczki u mnie głównie znajdują swoje zastosowanie, gdy wybieram się z dzidziorkiem na zakupy do marketu. Dzieciorek umęczony zębami wszystko by gryzł, w tym także rączkę od wózka sklepowego. Gdy sobie pomyślę, ile brudnych dłoni trzymało tą rączkę, którą on potem z radością liże i gryzie, to mi się słabo robi. Gdyby podejrzeć mikroskopem to pewnie niezła kolonia małych "robaczków" ma tam swoje miejsce zamieszkania.  W TV straszą grypą więc wolę taką rączkę przetrzeć chusteczką i mieć spokojniejsze sumienie, że dzieciorro w głupi sposób się czegoś nie nabawi. Strzeżonego...wiadomo.
Jak małego kiedyś uda mi się odpieluchować to będę mu przecierać też nocniczek tymi chusteczkami.
Mogą znaleźć także swoje zastosowanie w przetarciu blatu w kuchni czy  półek lodówki. Przydadzą się wszędzie tam gdzie bakterie mogą mieć swoje siedlisko. A że w kuchni podobno jest większe nagromadzenie bakterii niż w łazience to szczególnie przyjrzałabym się temu miejscu. Dobra wystarczy, bo już zaczynam gadać jak Perfekcyjna pani Rozenek.

Tak jak wspomniałam na początku chusteczki można stosować również do dłoni więc jeśli komuś nie odpowiada forma produktów w żelu czy w piance, o których pisałam wcześniej to może akurat chusteczki przypadną do gustu.


Chusteczki pachną lekko alkoholowo z dodatkową nuta zapachową, której nie mogłam określić. Tym razem dałam do obwąchania mężowi, bo sama chyba mam coś z nosem nie tak ;) On jest zapachowym specem, czuje nawet to czego inni nie wyczuwają więc mu wierzę :D
I specjalista orzekł: "Pachnie jak kotek, ale przyjemnie" Nie nie, nie chodzi tu o kota domowego tylko o taki stary balsam rozgrzewający "kotek", "maść smocza" lub "świątynia niebios", nie wiem pod jakimi nazwami jeszcze to występowało. Kojarzycie? Kotek ma bardzo, bardzo intensywny zapach, aż denerwujący.  Chusteczki na szczęście pachną 100 razy delikatniej od niego, dlatego nie jestem pewna czy to dobre porównanie, ale spec tak powiedział więc musi być ;) W składzie jako aromat podany jest limonen czyli zapach cytrusowy.  Jak o tym przeczytałam to faktycznie zaczęłam wyczuwać cytrynę ;)

U dzieci można chusteczki stosować po 3 roku życia.
Nie zawierają parabenów , triklosanu i soli aluminium.
Cena: 19 zł

19 komentarzy:

  1. O.! Wodzę, że to przydatna rzecz. To ja chetnie zainwestuję w coś takeigo. dzięki.. :p
    Jesli znajdzies zzcas, to wpadnij:
    http://misiayou97.blogspot.com/
    Pozdrawiam cieplutko.. :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe te chusteczki. A myślisz, że można ich używać do dezynfekcji zabawek ?? W domu używam specjalnego sprayu do tego przeznaczonego, ale poza domem coś takiego mogłoby się przydać.
    Ja nawet gdybym 500 razy przetarła rączkę od wózka sklepowego, to padłabym na zawał, jakbym zobaczyła, że Maluch ją liże :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że spokojnie możesz ich użyć do tego celu. Ja akurat zabawek nie dezynfekuję, ale na pewno by się nadały.
      Mi się też to nie podoba co on robi, ale uparł się na te rączki. Na szczescie (tfu tfu) jeszcze żadnej choroby nie zniósł z marketów.

      Usuń
  3. Hmmm recenzja brzmi zachęcająco :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj,
    otrzymałaś ode mnie wyróżnienie, więcej informacji tutaj: http://spelnionazonaimama.blogspot.com/2013/01/wyroznienie-versatile-blogger-award_12.html

    zapraszam i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja używam ich glównie do czyszczenia klawiatury i myszki.

    OdpowiedzUsuń
  6. My mamy też antybakteryjne, ale innej firmy. Nie wyobrażam sobie wyjechać czy wyjść gdzieś z dzieckiem bez nich:)są zawsze w torebce.

    OdpowiedzUsuń
  7. O bardzo przydatna rzecz, fajne ma opakowanie, dzięki niemu pewnie nie wysychają szybko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, to prawda. Chusteczki znajdujące się w opakowaniu sa szczelnie zamknięte i nie tracą swojego nawilżenia.

      Usuń
  8. mi sie bardzo podoba opakowanie (poza zawartoscia;)) bo zawartosc nie wysycha wtedy:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię te chusteczki, wycieram nimi telefon.
    A maść z kotkiem pamiętam, moja babcia stosowała ją na migreny, jak tylko dziadek odpalał fajkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. swietne te chusteczki , i jakie przydatne...przy dzieciach to skarb

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie chusteczki to niezbędnik wszelkich wypraw :)

    OdpowiedzUsuń
  12. uwielbiam takie wynalazki! jak znajde to kupię, poki co używam zwykłych mokrych albo żelu antybakteryjnego

    OdpowiedzUsuń
  13. już się podekscytowałam.. a tu dopiero po 3 roku ;)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie. Chętnie poznam Twoją opinię.