Dzisiaj o produkcie wielozadaniowym. O nawilżonych, antybakteryjnych chusteczkach , które można stosować do odświeżenia dłoni bądź dezynfekcji powierzchni. Do higieny rąk, mam produktów już sporo więc te chusteczki postanowiłam używać do powierzchni.
Chusteczki eliminują 99,9% bakterii
Jak małego kiedyś uda mi się odpieluchować to będę mu przecierać też nocniczek tymi chusteczkami.
Mogą znaleźć także swoje zastosowanie w przetarciu blatu w kuchni czy półek lodówki. Przydadzą się wszędzie tam gdzie bakterie mogą mieć swoje siedlisko. A że w kuchni podobno jest większe nagromadzenie bakterii niż w łazience to szczególnie przyjrzałabym się temu miejscu. Dobra wystarczy, bo już zaczynam gadać jak Perfekcyjna pani Rozenek.
Tak jak wspomniałam na początku chusteczki można stosować również do dłoni więc jeśli komuś nie odpowiada forma produktów w żelu czy w piance, o których pisałam wcześniej to może akurat chusteczki przypadną do gustu.
Chusteczki pachną lekko alkoholowo z dodatkową nuta zapachową, której nie mogłam określić. Tym razem dałam do obwąchania mężowi, bo sama chyba mam coś z nosem nie tak ;) On jest zapachowym specem, czuje nawet to czego inni nie wyczuwają więc mu wierzę :D
I specjalista orzekł: "Pachnie jak kotek, ale przyjemnie" Nie nie, nie chodzi tu o kota domowego tylko o taki stary balsam rozgrzewający "kotek", "maść smocza" lub "świątynia niebios", nie wiem pod jakimi nazwami jeszcze to występowało. Kojarzycie? Kotek ma bardzo, bardzo intensywny zapach, aż denerwujący. Chusteczki na szczęście pachną 100 razy delikatniej od niego, dlatego nie jestem pewna czy to dobre porównanie, ale spec tak powiedział więc musi być ;) W składzie jako aromat podany jest limonen czyli zapach cytrusowy. Jak o tym przeczytałam to faktycznie zaczęłam wyczuwać cytrynę ;)
U dzieci można chusteczki stosować po 3 roku życia.
Nie zawierają parabenów , triklosanu i soli aluminium.
Cena: 19 zł
O.! Wodzę, że to przydatna rzecz. To ja chetnie zainwestuję w coś takeigo. dzięki.. :p
OdpowiedzUsuńJesli znajdzies zzcas, to wpadnij:
http://misiayou97.blogspot.com/
Pozdrawiam cieplutko.. :p
Ciekawe te chusteczki. A myślisz, że można ich używać do dezynfekcji zabawek ?? W domu używam specjalnego sprayu do tego przeznaczonego, ale poza domem coś takiego mogłoby się przydać.
OdpowiedzUsuńJa nawet gdybym 500 razy przetarła rączkę od wózka sklepowego, to padłabym na zawał, jakbym zobaczyła, że Maluch ją liże :D
myślę, że spokojnie możesz ich użyć do tego celu. Ja akurat zabawek nie dezynfekuję, ale na pewno by się nadały.
UsuńMi się też to nie podoba co on robi, ale uparł się na te rączki. Na szczescie (tfu tfu) jeszcze żadnej choroby nie zniósł z marketów.
Hmmm recenzja brzmi zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńotrzymałaś ode mnie wyróżnienie, więcej informacji tutaj: http://spelnionazonaimama.blogspot.com/2013/01/wyroznienie-versatile-blogger-award_12.html
zapraszam i pozdrawiam :)
dziękuję
UsuńJa używam ich glównie do czyszczenia klawiatury i myszki.
OdpowiedzUsuńtez dobry pomysł
UsuńMy mamy też antybakteryjne, ale innej firmy. Nie wyobrażam sobie wyjechać czy wyjść gdzieś z dzieckiem bez nich:)są zawsze w torebce.
OdpowiedzUsuńO bardzo przydatna rzecz, fajne ma opakowanie, dzięki niemu pewnie nie wysychają szybko.
OdpowiedzUsuńtak, to prawda. Chusteczki znajdujące się w opakowaniu sa szczelnie zamknięte i nie tracą swojego nawilżenia.
Usuńmi sie bardzo podoba opakowanie (poza zawartoscia;)) bo zawartosc nie wysycha wtedy:)
OdpowiedzUsuńLubię te chusteczki, wycieram nimi telefon.
OdpowiedzUsuńA maść z kotkiem pamiętam, moja babcia stosowała ją na migreny, jak tylko dziadek odpalał fajkę.
swietne te chusteczki , i jakie przydatne...przy dzieciach to skarb
OdpowiedzUsuńTakie chusteczki to niezbędnik wszelkich wypraw :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie wynalazki! jak znajde to kupię, poki co używam zwykłych mokrych albo żelu antybakteryjnego
OdpowiedzUsuńBardzo fajne:)
OdpowiedzUsuńjuż się podekscytowałam.. a tu dopiero po 3 roku ;)
OdpowiedzUsuńniestety :(
Usuń