środa, 17 kwietnia 2013

domek z tektoy

Ostatnio Wam pisałam, że Kuba nie ma jeszcze własnego pokoju. I to jest jak najbardziej prawda.
Pokoju nie ma ale za to ma własny....DOM!
Tak tak. Ma swój domek z tektury od tektoy.pl
W 30 minut złożyłam domek prawie sama, z drobną pomocą dziadka Kuby i powstała taka oto willa:

 
Początkowo pozaklejałam taśmą (widać ją na zdjęciu poniżej) takie łączniki znajdujące się w środku domu. Jednak okazało się, że zupełnie niepotrzebnie to zrobiłam, bo te łączniki zupełnie nie przeszkadzają i taśmę później i tak zerwałam:) Wniosek - nie zaklejajcie, nie ma po co :)
Szczerze mówiąc sama nie spodziewałam się, że ten domek przyniesie mojemu synkowi aż tyle radości. Odkąd pojawił się u nas, Kuba oszalał na jego punkcie. Znosi do środka maskotki, później  sam wchodzi do środka szczelnie zamykając za sobą drzwi. I siedzi tam cichutko, przekazując maskotkom swoje tajemnice albo szaleje tak, że aż dziw, że ten dom jest jeszcze w całości :)
No właśnie. Obawiałam się, że tektura nie wytrzyma Kubulasowych szaleństw. Kuba to jest torpeda, nie dziecko. Jednak domek żyje i ma się dobrze. Jedynie drzwiczki lekko nadłamaliśmy, ale tyle to nic :) Cała konstrukcja jest stabilna, nie trzęsie się, nie rozkłada. Nic nam się nie zawala ani nie leje na głowę ;)
Domek ma aż trzy duże okienka plus jedno w dachu więc nie ma obaw, że w środku będzie duszno.

Czasami Kubuś zaprasza mamę w swoje progi, a właściwie to zmusza do wejścia razem z nim do środka.  Na szczęście domek jest na tyle duży, że mamuśka się mieści razem z Kubulasem, a nawet i jeszcze jedna osoba by się z nami zmieściła. Tata też się mieści, choć on już musi opracowywać taktykę wchodzenia, ale do szczypioreczków to on nie należy...oj nie ;)

 Kiedyś już Wam pisałam, że Kuba jest kartonowym pożeraczem? Próbuje zjeść wszystko co z tektury. Książki, pudełka- wszystko!  O dziwo domku jeszcze nawet nie nadgryzł, chyba nie zauważył, że to tekturowa konstrukcja :)


I jeszcze co ciekawe. Domek to świetna sprawa dla małych i większych artystycznych duszyczek.
To ogromne pole do popisu i przelania własnej kreatywności.
Nawet ja miałam ogromną satysfakcję z dekorowania domku. Poczułam się jak przed 20 latami, gdy jako malutka dziewczynka uwielbiałam malować i rysować. Wspólnie z Kubusiem ozdobiliśmy nasz domek najpiękniej jak umięliśmy. Kuba był zachwycony, że może malować razem z mamą, a mama, że synek jest zajęty malowaniem, a nie marudzeniem :)
Zdjęcia na różnych etapach ozdabiania :)

A kuku?


To Wy się bawcie, a ja sobie chwilkę odpocznę :)
 Spać w domku też można

|Matka  wersji no make-up, ale zdjęcie mimo to bardzo mi się podoba :)
Bo dziś przecież nie o wygląd Matki chodzi ;)

 Skrzynka pocztowa stanowi super kryjówkę dla niewielkich rozmiarów książeczek. Kuba często po nie sięga i "czyta" sobie w domku :)



Natomiast kwietnik pod okienkiem u nas służy jako półeczka na niewielkie zabawki. Dzięki temu Kuba swoje ulubione  rzeczy ma zawsze w zasięgu ręki i jakby mu jeszcze wrzucić do środka bochenek chleba to pewnie by stamtąd nie wychodził ;)




Drzwiami mnie nie wpuszczą? No problem...wejdę oknem :)







Artysta malarz i jego nowo odkryty talent :) "Nasz" pierwszy kontakt z pędzlem i farbą :)






Szczerze mówiąc to gdybym wiedziała, że domek okaże się takim HITem u nas to już dawno bym sobie takiego sprawiła.
Domek dotarł do nas na etapie skrajnego marudzenia o wszystko. To źle, tamto źle, to nie tak, tego nie, tamtego nie, to niedobre, to nie smaczne, a to brzydkie.
Na szczęście sytuacja została opanowana po złożeniu domku i zabawa rozkwitła na całego. Skończyło się marudzenie i jęczenie, a matka trochę odpoczęła.
Teraz przyszła wiosna i dzieciaki więcej czasu spędzają na dworze. Dzieciaki przyzwyczajone do podwórkowych zabaw niechętnie spędzają czas w domach, ale tekturowy domek jest doskonałą alternatywą na deszczowy i pochmurny dzień, w który pogoda nie zachęca to wychodzenia na dwór.
A w pogodne dni domek jak najbardziej można wystawić również na słoneczko i tam szaleć na całego :)
Polecam gorąco, bo u nas to jest hit nad hity!
Domcio do zakupu tu: (KLIK)






11 komentarzy:

  1. Mamy z innej firmy. Dla nas taki Domek, to super rzecz.

    OdpowiedzUsuń
  2. My mamy materiałowy domek. Rozkładany za pomocą kijków jak w namiocie. Niestety już kijki poszły w drzazgi i nie wiem gdzie takie domówić. Domek rewelacja. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny :) Też mamy domek, tylko innej firmy i z innego tworzywa. Maluch zaczął się w nim bawić, jak zaczął raczkować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam jeszcze tylko, że w tym Waszym podoba mi się to, że okna są na takiej niskiej wysokości. To ułatwia obserwację dziecka. U nas okienka są trochę wyżej, na dachu jakby.

      Usuń
    2. tak i do tego są bardzo duże więc dokładnie widać co się w środku dzieje.

      Usuń
  4. Ciekawe jak długo cieszyłby moje dzieci... zanim by go zniszczyły :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiem ci ze mi się tez tak wydawało ze długo nie wytrzyma, bo Kuba to mały diabeł tasmanski który niszczy wszystko co ma na drodze, a domek stoi cały.

      Usuń
  5. świetny domek:)

    P.S. zapraszam do nas
    http://jakubowskiimama.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Mamy tekturowy domek Trzy Myszy i największa frajda jest jak jest towarzystwo do zabawy, czyli ciepełko i domek można wystawić na taras :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacja!!!! Lecimy popatrzeć na ceny :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie. Chętnie poznam Twoją opinię.