sobota, 20 października 2012

Ententino, saka raka tino...

  "Ententino, saka raka tino
saka raka i tabaka en ten to..." 




Piękna wiosna tej jesieni. Pogoda cudna tak, że nie chce się wracać do domu. Najchętniej cały dzień byśmy korzystali z promieni słoneczka i gdyby nie fakt, że czasem trzeba coś zjeść i że moje dziecko pierwsze co robi na dworze to leci do kałużki wody i się wesoło próbuje w niej pluskać to pewnie by tak było. Od tego pluskania na które mama nie pozwala, ale jednak czasem się zdarzy mięliśmy katarek no i chyba jednak nie do końca minął, bo coś tam jeszcze furczy. Mama zresztą też pociągająca.
Mimo pięknej pogody trzeba było już szafę przejrzeć i wystawić na wierzch odzież jesienno-zimową. Póki co zrobiłam to tylko u małego, bo do swojej szafy jakoś się zebrać nie mogę i wciąż na pierwszym planie widnieją cieniutkie bluzki na ramiączkach  zamiast grubych wełnianych swetrów.
Po segregacji ciuszków małego z przykrością stwierdziłam, że ma bardzo mało długich rękawów, w które by się mieścił. Te małe Pisklaki tak szybko rosną, że co sezon wymiana całej garderoby. Takie uroki:) Przeraża mnie fakt ile jeszcze trzeba kupić przed zimą. No bo i kombinezon by się przydał i buty i rękawiczki i szalik. No bo przecież tej zimy już bałwana będziemy lepić i się snieżkami rzucać i aniołki na śniegu robić. Toż się trzeba przygotować.  W domu też będzie chłodniej niż dotychczas więc i piżamka jakaś cieplejsza niezbędna i papcie "podomowe" co by małe stópki (:*:*:*) nie marzły.
Tak więc czas na poszukiwania jakiegoś fajnego sklepu odzieżowego gdzie i ceny nie trzycyfrowe i jakość satysfakcjonująca. I znalazłam Ententino. Głównie naszą uwagę skupiły koszulki, bo wzornictwo ciekawe, proste, nie "napstrzone" jak to w moim dzieciństwie wszystko było. Do tego zabawne napisy i intensywne kolory. A my kolory lubimy. Sama uwielbiam założyć coś w intensywnym odcieniu. Jakoś mi to poprawia humor, zwłaszcza jesienią. Choć i szarości i czerni też sporo w naszych szafach.
My mamy bluzkę tą: nasza bluzka z Ententino
Ostatnie sztuki i w promocji więc jak ktoś też chce to pewnie musi się spieszyć.
Sorry za zdjęcia z bułą, ale mały Pisklak czasem zachowuje sie jakby miał robaki w tyłku, a tylko sucha buła (jak już wiecie ukochana) potrafi go choć na chwilę zatrzymać.








Kolor czerwony kocham ponad wszystko. W sensie ponad wszystkie kolory, bo jest dużo innych rzeczy i ludzi, które kocham bardziej od koloru czerwonego (np. Coca Colę, chipsy i czekoladę niestety...i się potem dziwię, że waga się ze mną nie chce zaprzyjaźnić i pokazuje coraz brzydsze cyferki)  W przypadku małych "dzieciów" kolor czerwony bardzo praktyczny. Zwłaszcza w przypadku wpadki przy karmieniu pomarańczowo-czerwonymi marchewkowymi obiadkami.
Styl koszulek przypadł nam bardzo do gustu.  Jakby malowany flamastrem przez dziecko. Nasz wzór koszulki sugeruje, że mój "dzieć" zostanie kowbojem, ja myślę jednak, że zostanie dinozaurem, bo usilnie próbuje mnie ostatnio zjeść :/
Na pierwszym zdjęciu kolor przekłamany. Bluzka kolorystycznie jest bardziej zbliżona do tego z drugiego zdjęcia. Kolor jest naprawdę intensywny. Może nie aż tak jak na drugim zdjęciu (bo tu wyszedł aż rażący), ale bardzo ładny. 


Koszulka 100% bawełny, porządnie wykonana i wygodna dla małego odkrywcy (przynajmniej nic mały nie mówił, żeby mu było nie wygodnie ;D ) Ta mina raczej też wskazuje na to, że bluzka się spodobała ;)






 Nie musiałam przed założeniem latać z nożyczkami by obcinać wiszące nitki, jak to niestety często bywa.  Dam znać po praniu co się będzie działo, ale mam przeczucie, że będzie bardzo dobrze:) Rozmiarówka firmy Ententino zaczyna się głównie od 86, ale można znaleźć też mniejsze rozmiary w dziale "niemowlaki".
 Lekko się przeraziłam jak zobaczyłam, że bluzeczka nie ma żadnego rozpięcia do przełożenia przez głowę, a mój "dzieć" totalnie nienawidzi wkładania bluzek przez głowę, ale okazało się, że to wykrojenie na szyję jest na tyle elastyczne, że zakłada się bez problemu.  Na nas 86 okazało się być odrobinę za duże, choć zwykle właśnie 86 nosi, ale przynajmniej będzie miał na dłużej  :)
Na pewno nie raz jeszcze zajrzę do sklepu Ententino, bo ceny bardzo przystępne, a ubranka ładne i porządne. Polecam.

11 komentarzy:

  1. o nie!!! nie znamy i lecimy ogladac, wybierac, przebierac!!!! juz juz kawa sie doropi, Dzieciora z Tata wydeleguje i zabieram sie za zakupy!
    ps. Kuba BOSKI!

    OdpowiedzUsuń
  2. no nie, w koszyku juz 300zl........ musze sie ogarnac, ale te ceny... styl Endo a duzo fajniejsze niz Endo ostatnio niestety... ja juz pakuje chyba na 92 - ile Kuba ma dokladnei wzrosru i jak sie ma koszulka 86 do tego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szalona:) Tobie już odpowiedziałam na priw, ale może inni też będą chcieli wiedzieć. Kuba ma w granicach 77-80 cm i rozmiar 86 jest troszeczkę za duży. Rękawki do podwinięcia.

      Usuń
  3. Znalazłam w tym sklepie brakującą książkę z serii Ela i Olek :D Cieszę się, bo teraz będziemy mieć komplet, a książki nie mogłam nigdzie znaleźć. W ogóle dział zabawki i książki bardzo mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ubranka bajeczne:) też lubię kolorowe :) hmmm, tylko w takim razie dlaczego kupuję niebieskie lub szare? ;) Jaś ciągle w rozmiarze 80, więc może na wiosnę sprawię mu coś z tego sklepu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. teskt rewelacyjny :) ubranka kojarzą mi się z Endo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dotarły dzisiaj do mnie książki z tego sklepu i chustka pod szyję dla Malucha :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kupiałam 8 bluzeczek-piękne, niestety połowa nie przechodzi przez głowę (te z naszytą lamówką przy dekolcie, te ze ściągaczem elastyczne ok). wzięłam rozmiar 86 i na wielkość ok a córka ma 14 miesięcy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my mamy tylko te ze ściągaczem i z tymi nigdy problemu nie było. Może jest możliwość zwrotu? Ja bym napisała maila, powinni zgodzić się na zwrot. Szkoda, żeby bluzeczki się zmarnowały.

      Usuń

Zostaw ślad po sobie. Chętnie poznam Twoją opinię.