Post ze specjalną dedykacją dla pewnej Kredki (zresztą bardzo kolorowej Kredki) oraz Kasi :)
Zbliża się zima brrrr
No wiem wiem...dopiero co jesień się zaczęła, pogoda nie zdążyła się jeszcze na dobre popsuć (ufff) a ja już o zimie marudzę.
Z czym mi się kojarzy zima? Oprócz tego, że ze świętami i śniegiem to jeszcze ze zmarzniętymi, przesuszonymi na wiór dłońmi, czasem nawet popękaną skórą (ałć). Tak....zima to ciężki, a nawet bardzo ciężki okres dla moich dłoni.
Dlatego lepiej już teraz się do niego dobrze przygotować. Przede wszystkim peeling! I to już połowa sukcesu.
Najukochańszy i najwspanialszy peeling do rąk z jakim miałam do czynienia to peeling z Alessandro. Nie jest to niestety tani produkt. Cena ok 70 zł.
Produkt o bardzo przyjemnym zapachu. Cytrusowe nuty dosłownie pieszczą nasz nos (są też inne zapachy).
Drobinki, które zawiera dokładnie usuwają obumarły naskórek już po krótkim masażu. Przed każdym użyciem oczywiście trzeba kilkakrotnie wstrząsnąć buteleczką, żeby połączyć dwie warstwy produktu - olejek i wspomniane drobinki. Olejek cudnie natłuszcza skórę (co nie wszyscy lubią). Jest to super produkt dla zabieganych mam, które nie mają czasu na długotrwałe zabiegi pielęgnacyjne. Kilkuminutowy masażyk, potem spłukujemy produkt (samą wodą) i gotowe! Dłonie gładziusieńkie jak pupka niemowlaka, pachnące i natłuszczone. Produkt (sam! - bez dodatkowych kremów, masek itp) doskonale radził sobie nawet z moimi zimowymi dłońmi. Warstwa tłusta na dłoniach może niektórych wkurzać więc tym osobom polecam wykonywać zabieg na noc.
Peeling można wykonać 1-2 razy w tygodniu. Nie przesadzajmy znowu.
Wersja dla oszczędnych.
Jeśli nie chcesz wydawać fortuny na peeling to możesz go wyprodukować w domu sama:) Po prostu!
Przyda się miód, oliwa z oliwek i cukier. Taką mieszanka masujemy dłonie i też będzie super.
Jeśli chodzi o maski na dłonie to polecam Elixine. Choć można wyczytać różne opinie to ja jestem zadowolona. Tylko najpierw peeling, choćby ten domowej roboty i dopiero maska.
Jest to maska na noc. Produkt w saszetkach. Ja zużywam całą saszetkę na raz, ale można przyoszczędzić i podzielić na 2 razy, bo produktu w saszetce jest sporo. (tylko pamiętajmy zakleić otwartą saszetkę, żeby pozostałość produktu nie straciła na jakości) . Do produktu dołączone są bawełniane rękawiczki, które zakładamy tuż po nałożeniu maski na dłonie. I...idziemy spać. Rękawiczki są wygodne, choć nie lubię przygotowywać w nich małemu mleka w nocy, ale raz na tydzień można się poświęcić ;) Rano ściągamy rękawiczki, pozostałość maski można wmasować w skórę. Na moje dłonie działa rewelacyjnie. Efekt jest dokładnie taki jaki bym chciała czyli gładkie, nawilżone dłonie.
Maskę tez proponuję wykonać raz w tygodniu.
Produkt do tanich nie należy, bo opakowanie z 3 saszetkami kosztuje ok. 30 zł
Na pozostałe dni krem. jaki?
Przez całe moje życie w moim domu gościł krem "Cztery pory roku". Tani jak barszcz. Ja osobiście za nim jakoś nigdy nie przepadałam, bo denerwowało mnie to, że miałam po nim wrażenie mokrych dłoni. No, ale w domu zawsze był więc używałam i nie kupowałam niczego innego. Na plus - zapach oraz lekka konsystencja dzięki której do swojej "taniości" jest dodatkowo bardzo wydajny, ale na pewno nie dla wymagających dłoni. Raczej dobry dla tych co problemu nie mają czyli nie dla mnie.
Później dzięki Bogu trafiłam na inny krem. Iwostin - krem do rąk regenerujący
Nie daje efektu mokrych rąk. Szybko się wchłania. Jest hipoalergiczny.
Na zimę dla mnie ideał! Pozostawia jakby ochronną błonkę (ale nie tłustą) na dłoniach i daje super uczucie nawilżenia, wygładzenia. Myślę, że poradzi sobie nawet z bardzo z przesuszonymi, zniszczonymi dłońmi. Zapach ma bardzo delikatny. Przy tym wszystkim jest bardzo wydajny. Nie wielka ilość wystarcza na obie dłonie. Nie dostrzegam minusów. Cena - ok 15 zł.
Polecam również parafinę na dłonie zimą...o tym szerzej kiedy indziej. Buziaki:*
P.S.
Miałam zamiar połączyć temat z pielęgnacją stóp, ale jednak zrobię to w osobnym poście, bo to też dość szeroki temat, a jeszcze obiad ugotować trzeba :D
Wkrótce również pielęgnacja paznokci.
Bardzo mi miło, że same wychodzicie z propozycjami tematów i że blog ma taki pozytywny odbiór. Postaram się dostosować do Waszych potrzeb jak najlepiej potrafię :)
Chcesz być na bieżąco? Wiedzieć kiedy pojawia się nowa notka i mieć dostęp do dodatkowych nowinek? Polub nasz fanpage na facebooku: https://www.facebook.com/SzczescieMamy
OOOOOO!
OdpowiedzUsuńtak tak! o to chodzilo! SUPER kochana!
teraz jeszcze mi powiedz gdzie to wszystko kupic? szukac po necie? czy to raczej produkty aptekowe?
wisi juz na lodowie lista: polecana odzywka do wlosow i teraz peeling i maska, i cos czuje ze i kremik Iwostin sobie jednak zakupie :D
Produkty z serii Iwostin i Elixine zakupisz w aptekach.
UsuńPeelingu trzeba by poszukać np w Sephorze lub Douglasie ewentualnie w salonach kosmetycznych autoryzowanych przez Alessandro. Przeważnie takie salony prowadzą też sprzedaż.
W necie znalałam tu: http://www.alessandro.pl/Products/3054-magic-manicure-original.aspx
Dzięki Beatko.
OdpowiedzUsuńNa pewno uciułam na tą maskę. I kremik sobie zakupię. Co do peelingu, chyba zrobię sama w domu :)
a ja szukalam maski do wlosow ale nie znalazlam gdzie mozna ja kupic??? Paula
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o maskę do włosów Wax, to ja zakupiłam w aptece.
Usuńwypróbowałam oczywiście peeling wersje dla oszczędnych albo po prostu biednych jak ja:) i efekt rewelacja,naprawdę super gładkie i miękkie dłonie potem. a zrobienie mikstury zajmuje minutę... polecam!
UsuńJa na dłonie i paznokcie polecam olej rycynowy :) Tani - ok 5 zl w aptece .
OdpowiedzUsuńLekko podgrzać olejek w mikrofalowce i mozna go wmasować w dłonie i paznokcie. Nalozyc na to bawelniana rekaiwczke i gotowe ! Zawsze trzymam na dłoniach ok 30 minut.