Wyrósł nam chłopaczyna na ponad 90 cm i 13kg.
Mały bohater dzielnie dał się zbadać, bez mrugnięcia okiem.
Te 2 latka postanowiliśmy "uczcić" zmianami...
Jako, że Kuba to już duży, prawie dorosły ;) chłopiec postanowiliśmy powiedzieć "papa" smoczkowi.
To nasza druga próba. Około pół roku temu już raz próbowaliśmy i niestety nie udało się.
Tym razem próbujemy innej metody. Metody, która podziałała też na mnie, gdy byłam małym 3-letnim smoczkociągaczem. Ucięliśmy smoczkowi bardzo delikatnie końcówkę i każdego dnia będziemy odcinać po milimetrze licząc na to, że odrzuci.
Nie był zachwycony, jak tylko wziął smoczka do buzi, to wyrzucił twierdząc "nie mój!". Później trochę się przyzwyczaił, ale już używa zdecydowanie mniej. W dzień nie sięga po niego prawie wcale. Jedynie przy zasypianiu na dzienną drzemkę woła smoczka, ale wieczorem nie. To już duży sukces. Oby tylko nic się nie spartoliło. Trzymajcie kciuki.
Tymczasem mam propozycję dla fanów i fanek kominów.
Bluza z komino-kapturem od Mabibi.
Cieplutka, osłaniająca szyjkę przed wiatrem. Sporo wzorów i kolorów do wyboru, w niewygórowanej cenie.
Maluch wygląda w bluzie prześwietnie, a mama jest zadowolona że ciepło i szyjka osłonięta. Nie potrzeba dodatkowych chustek, szalików i innych gadżetów.
Kapturek zgrabnie opatula główkę chroniąc małe uszka przed zawianiem jesiennym, zimnym wiatrem. Kaptur idealnie trzyma się główki, nie zsuwa, nie spada.
Dla dziewczyn i dla chłopców. Dla mniejszych i troszkę większych.
Mabibi to także kombinezony, samodzielne kominy, spodnie, czapki i inne przyjemne otulacze małych ciałek. Twórcy tych cudeniek dobrze wiedzą, czego maluchom trzeba, bo sami są rodzicami i to ich osobiste dzieci stanowią inspirację do tworzenia nowości.
Zajrzyjcie koniecznie na: fanpage
Polecam serdecznie!
A my idziemy rozkoszować się pieknymi promianiami słonecznymi póki jeszcze są!
U nas odsmoczkowanie przebiegało dość gładko. Córci brakowało kilku miesięcy do 2-latek. Szybko się z tym pogodziła, ale w tym momencie skończyły się u nas drzemki w dzień i tak już zostało.
OdpowiedzUsuńU nas chyba się nie skończą drzemki w dzień, bo mały bardzo ich jeszcze potrzebuje. A ja chyba jeszcze bardziej :D
UsuńUmnie jest palcowanie biąrą dobuzi syn i córka Marta ma 3 latka i nie mogę jej odłuczyć kamil 15 miesiecy.
OdpowiedzUsuńWygląda super, taki duży chłopiec. Ale dałabym mu więcej niż dwa latka!
OdpowiedzUsuńJa tak właśnie córkę oduczyłam, ucięłam kawałek i powiedziałam jej, że odgryzła sama. Przez kilka nocy spała ze smokiem w ręce, potem "przypadkiem" wpadł za łóżko i dalej tam leży:) Trezba będzie wydostać przy generalnych porządkach
OdpowiedzUsuńCórka w podobny sposób smoczek porzuciła. Po prostu któregoś razu musiała go przegryźć czego nie zauważyliśmy. Przestało jej się dobrze ssać i sama go wyrzucała i tak po paru dniach podjęła decyzję że to wcale nie jet przyjemne. M oczywiście nie kupiliśmy nowego po zauważeniu że w tym jest mała dziurka:):) Pozdrawiam i zapraszam
OdpowiedzUsuńU nas odsmoczkowanie poszło dosyć sprawie ale pożegnaliśmy smoka zaraz po roczku...więc młody kilka razy się awanturował i po sprawie:)
OdpowiedzUsuńŻyczymy Wam sukcesów:)))
U nas nie było zadnego problemu. Mam córeczke Oliwke 25 pazdziernika skonczy 3 latka. Kiedy miała dokładie 1 rok i 3 miesiace idac spac nie moglismy odnalezc smoczka, - wpadł po łozko... Szukalismy razem w Oliwka, po doslownie 10 minutach poszukiwan powiedziałam Oliwce ze smoczek sie zgubił i ze jutro go poszukamy bo juz jest noc, ciemno itp... ze sama widzi ze szukamy ale smoczka nigdzie nie ma , Bez problemu pogodziła sie z jego strata , poszła spac , nastepnego dnia 'zapytala ' o smoczka i znowu zaczelysmy szukac ( z tym ze ja juz wieczorem go odnalazłam i schowałam) , smoczek sie nie znalazl a zycie toczy sie dalej :) Ani razu nie plakała z tego powodu :)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)) U nas synek sam po przegryzieniu smoczka wyrzucił go do kosza (znaczy się wc :))), choć przyznam, ze po odstawiniu przez jakis czas mniej spokojnie spał - ale to minęło...
OdpowiedzUsuń