"Uwaaaaażaj, bo się ubrudzisz!",
"Nie grzeb w tym piasku, bo jest brudny!",
"Zobacz, już ubrudziłeś spodnie!" i tym podobne frazesy. Nie! To nie ja!
Wszyscy dobrze wiemy, że dobra zabawa często wiąże się z pobrudzonymi dzieciakami. Mówi się nawet, że " Dziecko brudne, dziecko szczęśliwe" .
Jednak trzymam się jednej złotej zasady! Po zabawie, po powrocie do domu od razu spacerkiem do łazienki i szorujemy dokładnie ręce.
Czy jest to powrót z podwórka, czy z miasta...ręce TRZEBA myć. Pozwala to zapobiegać różnym chorobom znoszonym z zewnątrz. Zwłaszcza, że dzieciaki mają tendencje wkładania rąk do buzi i zjadania tego, co np przytaszczyły z uchwytu sklepowego wózka czy z innych miejsc, które są narażone na dotyk miliona przypadkowych osób.
Równie ważne jest mycie rąk przed każdym posiłkiem i po każdym skorzystaniu z toalety.
Niby sprawa oczywista, a jednak wciąż wiele Mam to ignoruje twierdząc: "Jak raz nie umyje to nic się nie stanie".
No pewnie, że nie...a potem drugi, potem trzeci, potem czwarty raz i Dziecko nie zdaje sobie sprawy jak istotna jest to kwestia. A czym skorupka nasiąknie za młodu....
Uczulam więc, że należy na to zwracać szczególną uwagę i uczyć higieny rąk od pierwszych dni. Co za tym idzie....i my - Mamy, musimy świecić przykładem!
Bywa jednak, że pomimo naszych starań dziecko w pewnym momencie zaczyna się buntować i nie chce myć rączek. Starajmy się, aby nasze dziecko traktowało tę czynność jako zabawę, by kojarzyło ją z przyjemnością, a nie z przykrym obowiązkiem.
A jak je zachęcić?
-Zaopatrz się w mydło w płynie - dzieciakom zwykle sprawia ono większą frajdę niż tradycyjne w kostce (choć wcale nie musi to być regułą)
-Zakup maluchowi ręczniczek z dziecięcym motywem np jakimś zabawnym zwierzęciem. Najlepiej jeśli dziecko samo wybierze sobie swój indywidualny ręczniczek.
-Dużo piany! To zawsze działa!
-Pośpiewajcie "Mydło wszystko umyje...", potańczcie, śmiejcie się!
-chwal! chwal! chwal przy każdym umyciu rąk!
Według badań UNICEF każdego z roku z powodu zaniedbań higienicznych rąk umiera 3,5 mln dzieci. Oczywistym jest, że w Polsce nie jest to problem na aż tak szeroką skalę, ale nie wolno nam go lekceważyć.
Czym dla Kuby są bakterie? Opisuje je jako robale. Robale, które na początku są malutkie i niewidoczne. Rączki wg niego trzeba myć, by robale nie urosły i nie gryzły w rączki. Całkiem słuszna teoria :)
A jak widzą bakterie inne dzieci? Na to pytanie odpowie ten filmik :
*wpis sponsorowany
Eve Milenna- Racja, taka prawda..
OdpowiedzUsuń